Nasze “dziewiątki” niestety zanotowały pierwsza wpadkę u siebie, przegrywając mecz: 0-1 z zawsze groźną drużyną chicagowską znad jeziora Michigan.
Szkoda, że pogoda taka ładna przez prawie cala sobotę nie wytrzymała do tego meczu. Nasze dzieci grały w zimnie, a później nawet w deszczu.
Straciliśmy bardzo głupią bramkę, której potem mimo wysiłku całej drużyny nie udało się odrobić. Nie ma tego złego….chciałoby się powiedzieć. Porażki hartują, więc miejmy nadzieję, że to był tylko wypadek przy pracy…
Brawa dla drużyny za chęć walki do ostatnich sekund meczu oraz za nie załamywanie się, mimo złego dla nas wyniku.