Tego spotkania na pewno nie można zaliczyć do “udanych”. Przez ponad 3/4 meczu walka była zacięta i w miarę wyrównana. Zresztą wynik mówił sam za siebie: 0-0.
Gdy do końca meczu zostało niewiele czasu straciliśmy pierwszą bramkę. To kompletnie podłamało naszych zawodników. Coś się zacięło w naszej “maszynie”, zawodnicy kompletnie usiedli na laurach.
A przeciwnicy grali dalej, nie odpuszczając ani na krok. To niestety zaowocowało dalszymi straconymi bramkami przez nasz zdekoncentrowany zespół. Ostatnia bramka… siódma wpadła sekundy przed końcem spotkania.
Miejmy nadzieję, że zawodnicy wyciągną wnioski z tego fatalnego występu i złego wyniku 0-7. Dewiza jest prosta, trzeba dawać z siebie wszystko przez cały mecz. O tym chyba zapomniała większość piłkarzy JOM SC U12 w to sobotnie popołudnie.